Uwielbiam to uczucie, gdy loguję się do konta internetowego mojego banku, a tam widnieją takie cyferki. U mnie są w kolorze granatowym. Ah :) cóż to za uczucie. Od razu mam wrażenie, że wszystkie witryny, gazetki reklamowe, sprzedawcy patrzą właśnie na mnie i wołają mnie. Chcą się zaprzyjaźnic :D z Moją magiczną kartą rzecz jasna :) Ale nie ważne :) Uwielbiam to!
Jak tylko takowe się dziś pojawiły, wyciągnęłam TŻ na "mały" rajd po sklepach :)
Nie trzeba go było długo namawiać, bo naszczeście nie chciało mu się siedzieć w domu, ale już w samych sklepach mina nieco mu zmarniała :)
TŻ: Chcesz taki płaszczyk?
Ja (nieśmiało, ale twierdząco i z radością w sercu): No mogę chcieć :)
TŻ: no łądny masz płaszczyk, to coś jeszcze?
JA: Skarbie Ty wiesz, ze jestem od tego uzależniona (od zakupów), moge buciki? :) (i tu maślane oczka)
TŻ: Jasne, ze możesz. I nie jesteś Kochana uzależniona.
JA: Skarbie zaczekaj, wiesz, ze jestem uzależniona. Bo chciałam jeszcze zobaczyć, bo tam takie tam, sukieneczka taka wisiała, a obok jest drogeria.
TŻ: To ma być uzależnienie? A kupuj ile chcesz, a ja skoczę po gazetę
JA: No to juz możemy wracać :D
TŻ: A co to??? (wskazując na "malutką" reklamówkę)
JA: Nic, takie tam, torebka taka, ale zwykła taka.
TŻ: KOLEJNA?! TY JESTEŚ UZALEŻNIONA OD ZAKUPÓW!
JA: O nie Mój Drogi, to zakupy ciągle trzymają się mnie. A poza tym to Ty mnie tu przywiozłeś.
TŻ: Tia :) (podstępnie) To kiedy kolejny raz uczysz się jeździć swoim autem? :]
Cudowny Dzień :)
4 komentarze:
Haha skąd ja znam takie rozmowy ;D Mam identycznie ;D
No właśnie :) I kto powiedział, ze mężczyzna nie jest do rozpracowania :)
I fajnie
super:)
Prześlij komentarz